Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Physical Address
304 North Cardinal St.
Dorchester Center, MA 02124
Ceny surowców naturalnych biją kolejne rekordy, a ich wpływ na globalną i lokalną gospodarkę staje się coraz bardziej odczuwalny. Jakie skutki może mieć ten trend dla naszych portfeli, przedsiębiorców i całych krajów? Przyjrzyjmy się prognozom i możliwym konsekwencjom rosnących kosztów surowców.
W ostatnich latach obserwujemy dynamiczne zmiany w globalnym handlu i łańcuchach dostaw. Wiele z nich przekłada się bezpośrednio na ceny surowców takich jak ropa naftowa, gaz ziemny, metale, drewno czy żywność.
Konflikty zbrojne, napięcia międzynarodowe oraz sankcje nakładane na państwa eksportujące surowce to jedne z najważniejszych przyczyn skoków cen. Przykładowo, ograniczenia w dostawach ropy z niektórych rejonów świata szybko odbijają się na kosztach paliwa, co wpływa z kolei na cały łańcuch dostaw – od transportu po produkcję.
Susze, powodzie, huragany i pożary lasów znacząco ograniczają dostępność surowców rolnych czy drewna. Długotrwałe zmiany klimatu wpływają też na warunki produkcji żywności i generują długoterminowe niedobory.
Gospodarki rozwijające się oraz dynamiczny rozwój nowych gałęzi przemysłu (np. elektromobilność, energia odnawialna) wymagają ogromnych ilości surowców takich jak lit, kobalt czy miedź. Kiedy popyt przewyższa podaż, ceny idą w górę – a efekty tego odczuje niemal każdy obszar gospodarki.
Globalna pandemia oraz zmiany w polityce handlowej wielu krajów jeszcze mocniej zaburzyły stabilność dostaw. Braki w komponentach, przestoje w produkcji i wzrost kosztów transportu sprawiają, że surowce stają się mniej dostępne – a to podbija ich ceny.
Ekonomiści są zgodni: długotrwały wzrost kosztów energii, metali czy żywności może mieć poważne konsekwencje nie tylko dla konsumentów, ale i dla stabilności gospodarczej całych regionów.
Jednym z pierwszych i najbardziej widocznych skutków drożejących surowców jest wzrost inflacji. Kiedy drożeje ropa, gaz czy zboże – rosną także ceny energii, żywności, a w konsekwencji i innych towarów oraz usług. Rządy muszą podejmować działania w celu opanowania inflacji, co często oznacza podwyżki stóp procentowych i osłabienie siły nabywczej konsumentów.
Dla wielu sektorów – zwłaszcza przemysłu ciężkiego, produkcji tworzyw sztucznych, motoryzacji czy rolnictwa – surowce to kluczowy koszt operacyjny. Wzrost ich cen może ograniczyć rentowność firm, a w skrajnych przypadkach prowadzić do wstrzymania produkcji, zwolnień lub przenoszenia działalności do tańszych krajów.
Niepewność co do kosztów surowców wpływa także na decyzje inwestorów. Gdy surowce drożeją w sposób niekontrolowany, coraz trudniej przewidzieć opłacalność dużych projektów infrastrukturalnych czy przemysłowych. Może to spowolnić rozwój gospodarczy – szczególnie w krajach zależnych od importu strategicznych komponentów.
Rosnące ceny podstawowych produktów – od paliwa, przez chleb i mięso, po energię elektryczną – skutkują spadkiem realnych dochodów rodzin. To oznacza mniejszą konsumpcję i większe trudności w spłacie kredytów, co z kolei odbija się na kondycji gospodarki jako całości.
Nie wszystkie surowce rosną w cenę jednakowo. Niektóre z nich odnotowały wręcz historyczne wzrosty, co pokazuje skalę problemu.
Ropa naftowa i gaz ziemny od wielu miesięcy znajdują się w trendzie wzrostowym. Po początkowych spadkach w czasie pandemii, ceny gwałtownie wzrosły wraz z powrotem globalnego popytu. Kryzys energetyczny, konflikty międzynarodowe oraz ograniczenia w wydobyciu tylko pogłębiły problem. Coraz droższa staje się również energia elektryczna, szczególnie w krajach uzależnionych od importu paliw.
Metale takie jak miedź, nikiel, lit, kobalt czy aluminium są dziś kluczowe dla przemysłu związanego z nowoczesnymi technologiami i zieloną transformacją. Każde zakłócenie w ich wydobyciu lub transportowaniu niemal natychmiast wywołuje skok cen, który może trwać tygodniami lub miesiącami.
Ceny zbóż, olejów roślinnych, mleka czy mięsa również poszybowały w górę. Wpływ mają na to zarówno ekstremalne warunki pogodowe, jak i wzrost kosztów nawozów, które również drożeją przez brak dostępu do surowców. Efekt domina jest tu bardzo silny – gdy wzrasta cena paszy, drożeje także mięso i produkty pochodne.
Wielu ekonomistów zaczyna mówić o początkach tzw. supercyklu surowcowego, czyli długoterminowego okresu silnego wzrostu cen surowców na świecie. Wcześniejsze takie cykle miały miejsce np. w latach 70. czy na początku XXI wieku.
Niektórzy eksperci uważają, że obecna sytuacja może się pogłębiać ze względu na:
To wszystko każe traktować temat poważnie – zwłaszcza że skutki podwyżek odczuwać będziemy przez wiele kolejnych lat.
Ekonomiści i analitycy starają się odpowiedzieć na pytanie: czy ceny surowców będą nadal rosły, a jeśli tak – jak bardzo i jak długo?
Scenariusz optymistyczny zakłada stabilizację cen w połowie dekady dzięki poprawie logistyki i zwiększeniu mocy wydobywczych oraz produkcyjnych. W tym wariancie inflacja mogłaby zacząć wyhamowywać, a gospodarka złapie oddech.
Scenariusz pesymistyczny to dalszy wzrost cen – szczególnie energii i metali – spowodowany napięciami geopolitycznymi, kryzysami klimatycznymi i opóźnieniami inwestycyjnymi. W takim układzie możemy spodziewać się strukturalnej inflacji, niskiej dynamiki wzrostu PKB i trudności dla przedsiębiorstw.
Z raportów instytucji finansowych wynika, że cały świat czeka konieczność zmiany podejścia do surowców – zarówno od strony podaży, jak i popytu. Wśród głównych wyzwań pojawiają się:
Coraz większa rola będzie przypadać technologiom pozwalającym ograniczyć zużycie surowców pierwotnych.
Choć nie mamy bezpośredniego wpływu na globalne ceny surowców, możemy podejmować decyzje, które pomogą nam złagodzić skutki rosnących kosztów.
Rosnące ceny surowców stawiają nowe wyzwania przed rządami i bankami centralnymi. W centrum zainteresowania polityków i ekonomistów znalazły się:
To wszystko pokazuje, że wzrost cen surowców to nie tylko problem gospodarczy, ale także kwestia strategiczna i społeczna.
Zmiana struktury zużycia surowców i przestawienie się na nowe modele gospodarcze nie będzie proste, ale jest nieuniknione. Świat zmierza w stronę czasów, w których efektywne gospodarowanie zasobami i ich oszczędne wykorzystywanie stanie się podstawą konkurencyjności. Gospodarki, które zdołają się do tego dostosować – poprzez innowacje, ekologię i elastyczność – mogą wyjść z obecnego kryzysu silniejsze niż kiedykolwiek.