Targi o targ

Targi o targ

Temat remontu targu przy ulicy Damrota w Kędzierzynie-Koźlu  zostaje poruszony nie po raz pierwszy  przez władze miasta. Propozycje remontu wysuwali już prezydenci Wiesław Fąfara i Tomasz Wantuła. Kupcom handlującym na targu udało się ich odwieść od zamiaru renowacji. Teraz  plan remontu przedstawiła Prezydent Sabina Nowosielska.

Temat targu w Kędzierzynie powraca regularnie. Plac i znajdujące się na nim wiaty są stare, dachy na nich zapadają się, podobnie jak bruk pod nogami. Z faktem, że najwyższy czas na remont zgadzają się wszyscy. Jak zwykle jednak diabeł tkwi w szczegółach. Bowiem obie strony – kupcy i władza mają różne pomysły na to jak te zmiany mają wyglądać.

W środę trzeciego stycznia doszło do spotkania, na którym chciano poszukać porozumienia w sprawie tematów wzbudzających najwięcej emocji, czyli terminu i długości inwestycji, i miejsce na targ zastępczy. Jednak największym zarzutem jaki handlarze mają wobec władz jest brak informacji i konsultacji.

– Na początku rozmawialiśmy z dyrektorem Węgrzynem we wrześniu – mówił Jacek Kasiński, który na targu sprzedaje od trzydziestu lat. – Potem Węgrzyn z tych rozmów się wycofał i nic nie powiedział kompletnie, dlaczego, co i jak. Wszystkiego dowiadywaliśmy się potem pokątnie.

Na zebraniu na w Urzędzie Miasta władze przedstawiły konkretne informacje i dementowały szerząc się plotki. Jednak znajomość faktów nie uspokoiła handlowców, martwiących się o przyszłość swoich interesów. Uważają oni, że wiosna to najgorszy czas, by rozpoczynać remont, gdyż dla nich, jest to czas największego ruchu, okres sprzedaży tak zwanych „nowalijek” – wczesnych płodów rolnych. Pani Prezydent obiecała, że spróbuje ten problem rozwiązać:

– Będziemy negocjowali z firmą, by rozpocząć inwestycję w sierpniu. Chociaż żaden termin nie jest dobry, bo w sierpniu i wrześniu też się przecież sprzedaje płody rolne. Nie daj Bożę będzie ostra zima i roboty przesuną się dalej na marzec, co też nie będzie dobre. Ale spróbuję bo na tym takie rozmowy polegają.

Wobec tego rozwiązania, nawet miejsce na tymczasowy targ, czyli pac przy ulicy Stalmacha, przestał stanowić kontrowersję, którą był wcześniej. Kupcy twierdzą, że nie ma o czym mówić, póki nie będzie wiadomo, kiedy rozpocznie się remont. Dopiero później, chcą wrócić do rozmów nad planami, potrzebnymi im magazynami i innymi zastrzeżeniami odnośnie przyszłych zmian.

– To jeszcze nie jest porozumienie. Wszystko palcem po wodzie pisane, jeżeli Pani Prezydent nie dogada się z firmą budowlaną to wracamy do punktu wyjścia – skomentował po rozmowach Jacek Kasiński.

Prezydent Nowosielska protestami handlarzy nie jest zrażona i w przeciwieństwie do swoich poprzedników ma zamiar doprowadzić remont do skutku. Następne spotkanie w jego sprawie zapowiedziała już na siedemnastego stycznia.

Jacek Pelczar