Nie będzie kuchni dla maluchów

Nie będzie kuchni dla maluchów

 

Na wczorajszym spotkaniu władz miasta z mieszkańcami osiedla Kłodnica poruszono wiele istotnych kwestii odnośnie Kędzierzyna-Koźla: jakości powietrza, bezpieczeństwa, remontowanych dróg. Jednak głównie mówiono oczywiście o samej Kłodnicy, a najwięcej kontrowersji narosło wokoło planowanego remontu przedszkola nr. 17.

Przedszkole powstało po powodzi w 1997r. Dziś uczęszczają do niego dzieci z aż trzech osiedli: Kłodnicy, Żabieńca i Koźla Port. Budynek samej placówki jest w tak złym stanie, że już w zeszłym roku straż pożarna poinformowała władze miasta o konieczności przeprowadzenia remontu. Gdyby nie doszło do niego w tym roku, przedszkole musiałoby zostać zamknięte.

Remont przedszkola, według planu, miałby rozpocząć się w lecie bieżącego roku. Mieszkańców Kłodnicy jednak martwi i bulwersuje fakt, że w planach nie przewidziano kuchni na terenie budynku.

– Kuchnia jest sercem przedszkola – mówiła podczas zebrania jedna jego z uczestniczek.

Jakość wydawanych w placówce posiłków była zachwalana przez wszystkich rodziców i pracowników. Ważniejszym jest jednak to, że niektórzy z wychowanków muszą przestrzegać określonej diety. Posiadanie kuchni i wykwalifikowanej obsługi na terenie budynku bardzo to ułatwiało.

Władze uważają jednak, że w pełni wyposażona kuchnia nie jest w przedszkolu potrzebna, gdyż posiłki można przygotowywać w znajdującej się kilkasetmetrów dalej szkole i do przedszkola dowozić.

– Koszty takiej kuchni w zależności od wielkości, to wydatek rzędu 800 tys. do 1,4 miliona złotych – tłumaczył wiceprezydent Artur Maruszczak – Jeżeli jest dobra kuchnia obok, to chyba sensowne jest zrobienie tego w ten sposób. Przeznaczając te zaoszczędzone pieniądze na inne potrzebne rzeczy.

Władze obiecują również, że zamiast pełnowymiarowej kuchni w przedszkolu będzie pomieszczenie kuchenne. W nim będzie można przygotowywać śniadania i przekąski, a także wykładać i serwować obiady dostarczone z pobliskiej szkoły. Jednak zarówno rodzice dzieci jak i pracownicy przedszkola sceptycznie podchodzili do tych tłumaczeń, podkreślając, jak ważna jest dla nich kuchnia i jakość jedzenia serwowanego dzieciom w przedszkolu.

Mimo długiej i burzliwej dyskusji stronom nie udało się dojść do porozumienia w czasie trwania spotkania, którego czas był ograniczony. W środę 28 lutego, w samy przedszkolu, odbędzie się spotkanie mieszkańców z prezydent miasta, na którym rozmowa o losie przedszkolnej kuchni zostanie kontynuowana.