Na żelaznym tronie polskiego kryminału

Na żelaznym tronie polskiego kryminału
Jeśli Remigiusz Mróz jest królem, to Katarzyna Bonda z pewnością jest królową polskiej powieści kryminalnej XXI wieku. Do Kędzierzyna-Koźla nie planowała przyjechać, ale… Janusz Rudnicki jej kazał.

Z wykształcenia jest dziennikarką i scenarzystką. Porzuciła jednak te zawody dla pisania wielowątkowych powieści kryminalnych. Jej książki to prawie zawsze opasłe tomiska, których akcja rozgrywa się na różnych płaszczyznach czasowych, a retrospekcje – bywa – zajmują nawet kilkaset stron.

Nie chcę, ale muszę
– Nie chciałam przyjeżdżać do Kędzierzyna-Koźla, ponieważ jestem aktualnie w trakcie pisania książki, ale zadzwonił do mnie Rudy (Rudnicki) i mi po prostu wydał polecenie służbowe. Dlatego tu jestem. „I tak to było, wysoki sądzie” (tutaj cytuje samą siebie: zdanie z powieści „Okularnik”). Zajmuję się pisaniem książek i to już od wielu lat, więc to jest nieprawda z tymi gazetami, z którymi teraz współpracuję jako freelancer. Nie dałabym rady. To tylko Remigiusz Mróz daje radę – mówiła podczas spotkania autorskiego pisarka.

Pełna treść w numerze czerwcowym